Szkoła Szczepanika

becia777

No własnie, jak to było z ty dzieciństwem ? Macie jakieś śmieszne lub tez miłe wspomnienia z dzieciństwa? Ulubiona maskotka? czy coś..Mozecie nawet zdjecie zamieścić Jezyk

Ja to jak byłam mała to miałam taką ulubioną maskotkę takie błękitnego misia(mam go do tej pory:P) nawet nie pamietam jak go nazwałam Wesoly

.

a wspomnień jakiś z dzieciństw anie pamietam Jezyk

raz tylko za szafe weszłam bo się przestraszyłam gościa przebranego za diabła Jezyk

albo się rozpłakałm jak u brata na przysiedze mnie na czołg posadzili to się rozpłakałam Jezyk

tez isę bałam Jezyk

..al to było dawno..mała byłam Jezyk

Leszek

Ja przeleciałem raz głową przez szybę w drzwiach z przedpokoju do pokoju brata :mrgreen:
Miałem w tedy bodajże coś koło 8 lat ale bliznę na szyi po przecięciu się szkłem z tej szyby mam do dziś :mrgreen:
PS> kto chce zobaczyć moją bliznę ?? Hyhy

bajaderka

ja spadłam na budowie ze schodów i miałam wstząśnienie mózgu - pamietam tylko spadanie Kwadratowy

miałam góra 6 lat. Wypadków troche było...Z dziecinstwa najbardziej brakuje mi chodzenia po drzewach i zabawy w kryjówki pod blokiem. Ktos ostatnio mi powiedzial ze ja jestem wiecznym dzieckiem... Zawstydzony

może troche tak... Hyhy

becia777

JA tez chodziłam po drzewach Wesoly

mi z dzieciństwa została blizna na kolanie Wesoly

jak schodziłam z łózka w szpitalu, i jak wtedy płakałam bo nei chciałam iśc do pielęgniarek zeby mi to zszyły Wesoly

co za czasy Wesoly

Natalia

ja mieszkam na wsi... Wesoly

i wiadomo jak to dziecko bym bardzo ciekawska , kogut bawił się jakąs zatyczką a ja chciałm zobaczyć co to jest i podeszłam(gadałąm do koguta:)) a on bezczelnie mi na plecy wyskoczył , i właśnie z tym kogutem na plecach wbiegłam do domu... co za przeżycie.

BandzioR

Natalia mialam podobnie, jak mnie kogucik u dzidka dopadl tak sie go nie moglam pozbyc

oj jaka ja bylam na niego zla

ale rosolek byl pyszny xD

Niunia

mi najbardziej w pamięć zapadł wypadek po którym musiałam jechać do szpitala żeby mi wyciągnęli kawałeczek schoda marmurowego z głowy po niefortunnym upadku Jezyk

i chodzenie po drzewach... mmm Wesoly

to były czasy... a w przedszkolu zajadałam plastelinę i klej Jezyk

pychota a pasta do zębów ta o smaku coca - coli... Wesoly

old brother

Siedze sobie w pokoju o tu wpada młodszy nie otwierając drzwi Hyhy

Bliznę widziałem sic!!